Czerwionka - Leszczyny
Czerwionka - Leszczyny
"Z chwilą wybuchu III Powstania, na rozkaz dowództwa grupy "Południe", wydany w dniu 2 maja 1921 r., wszystkie kompanie żorskiego pułku stanęły do boju na wyznaczonych stanowiskach. O godzinie 2:00 wysadzono 7 mostów na liniach kolejowych prowadzących z Niemiec na tereny plebiscytowe. Na całym terenie ówczesnego powiatu rybnickiego przystąpiono do rozbrajania niemieckich bojówek, żołnierzy i policjantów. Zajmowano budynki użyteczności publicznej oraz zakłady pracy. Nie wszędzie jednak akcje te przebiegały bez oporu. Najtrudniejszy był początek powstania dla I baonu Teofila Bieli, który otrzymał z dowództwa pułku rozkaz zajęcia Czerwionki i okolic, a w dalszej kolejności Knurowa i Gliwic (we współdziałaniu z tamtejszymi oddziałami). Wykonując ten rozkaz powstańcy spotkali się na terenie Czerwionki z silnym ogniem zarówno ze strony bojówek Selbstschutzu, jak i oddziału włoskiego, w wyniku czego doszło tam do zaciętych walk. Ich przebieg znamy z dwóch różniących się nieco źródeł - raportu I baonu do dowództwa pułku z walk 2 maja 1921 r. i wspomnień Ludwika Piechoczka. Raport tak opisuje te wydarzenia " Na rozkaz dowództwa pułku 2 o godzinie 9-tej wieczorem rozpoczęła się walka na Czuchowie, gdzie stawiano opór we dworze. Po krótkiej walce nieprzyjaciel został pobity. Strat po naszej stronie nie było żadnych, po stronie nieprzyjaciela dwóch ludzi zabitych. 1 kompania rozpoczęła także walkę na Czerwionce o godzinie 9 - tej wieczorem. O godzinie 10 wpadła poczta w nasze ręce i zajęto 5 Włochów. O godzinie 1 napad się powtórzył, któremu także się lepiej nie powiodło. Następnie nastąpiło otoczenie szkoły przez 1 kompanię. O godzinie 2 - giej przyszła 2 kompania po rozbrojeniu niemieckich Stosstrupplerów w Dębieńsku Starym i Wielkim, która otoczyła Włochów w szkole z drugiej strony. Walkę odroczono do rana ponieważ położenie było trudne.
Podczas gdy walka koło szkoły się toczyła, operowała 3 kompania w Książenicach, w Kamieniu i w Leszczynach, rozbrojono tam wszystkich Stosstrupplerów i przyaresztowano ich. O godzinie wpół do dwunastej został dworzec w Rzędówce zajęty, gdzie ruch kolejowy od strony raciborskiej zastawiono. Plutony drugi i trzeci 3 kompanii udały się na Czerwionkę aby wzmocnić siły kompanii 2 i 3. Pierwszy pluton 3 kompanii rozpoczął walkę na kopalni przeciwko 1 plutonowi Włochów. Atak trwał aż do rana do godziny 6-tej. W walce tej zostało 10 Włochów i 1 oficer zabity. Strat po naszej stronie było - 1 zabity. Po zajęciu kopalni poszedł pluton tej liniowej kompanii do Czerwionki i operował wspólnie do godziny 12-tej. Dnia 3 maja 1921 r o godzinie 12 kompania Włochów została zajęta. Z tej kompanii było 4 zabitych, 6 ciężko rannych i 180 do niewoli wziętych. O godzinie 1 wyszły 1, 2 i 3 kompania do Knurowa. Gdy kompanie doszły do Czuchowa, nadeszła wiadomość ze druga kompania Włochów ciągnie na Czerwionkę. Dowódca baonu udał się , aby zbadać stosunki i zaprowadzić placówki niepewne, gdzie zajęto go wraz z placówką. Na wiadomość, która nadeszła do kompanii, ze dowódca i placówka są zajęte, przybyły kompanie najszybciej i zaciągały nową walkę, przy której 11 Włochów zabitych i 6 zajętych zostało, z powodu niewyjaśnienia zastały się kompanie aż do drugiego dnia. Nieco inaczej i dokładniej przedstawił te wypadki Ludwik Piechoczek: " I baon pułku żorskiego, którego dowódcą był Biela, w myśl rozkazu zajał Czerwionkę i Knurów. Niestety w Czerwionce doszło do walki z Włochami. Budny Ignacy jeszcze w ostatniej chwili, chcac uniknąć walki zatelefonował z poczty do dowódcy oddziału włoskiego w Czerwionce, by sie porozumieć. Jednak tenze odpowiedział sucho " Mit Banditen habe ich nichts zu tun!" - i powiesił słuchawkę. W tym czasie oddział włoski stacjonował na samej kopalni, razem z Niemcami zaatakowali 3 kompanię, przy której znajdował się Biela, która zdążała na plac zbiórki. Padł jeden powstaniec i kilku rannych. Biela zaatakował na to oddział Włochów i rozbroił go. Poległ oficer włoski, dowódca tego oddziału. Również oddział Włochów stacjononowany w szkole, zaatakował drugą kompanię, przy której znajdował się Budny Ignacy. Podczas walki tej poległ również jeden powstaniec. Budny odpowiedział kontratakiem, wtedy Włosi wycofali się ze szkoły. W nocy Budny nie chciał szkoły zdobywać i czekał do rana, by się jakoś z Włochami porozumieć. Jednakowoż gdy tylko zaczęło się rozjaśniać, Włosi zaczęli ostrzeliwać prze okna szkoły powstańców i w ogóle wszystko co zobaczyli. Wtedy Budny przypuścił szturm na szkołę, która o godzinie 7- mej rano zajął, zabierając załogę włoska do niewoli. Zabrano w szkole 250 karabinów i bardzo wiele amunicji. Włochów ulokowano w sali restauracji, pozostawiając 60 ludzi jako ochronę w Czerwionce, batalion zaś cały maszerował w myśl rozkazu w stronę Gliwic, gdzie wspólnie z oddziałami gliwickimi miał zająć Gliwice.
Kiedy jednak batalion ten wymaszerował i znajdował się w Czuchowie, dopędził go kurier z Czerwionki, ze kilka kompanii Włochów i niemiecka Apo otoczyli wieś i wkroczyli do Czerwionki. Zastrzelili komendanta miejscowego śp. Furgoła Piotra, który pilnował zajętych przedtem Włochów. Bito go kolbami, a kiedy szedł krwią zbroczony, to z tyłu jeden oficer włoski strzelił do niego cały magazyn naboi, t.j.6 strzałów z browninga. Trupa kopano nogami i rzucono do rowu. Również aresztowano Bielę, który samochodem wrócił z Czuchowa, by się przekonać, co zaszło. Związano go sznurami i rzucono do rowu, by później zabrać do Orzesza na przesłuchanie. Teofila Biele odbili powstańcy z kompanii Cyryla Brzozy. Pomiędzy powstańcami w Czuchowie wszczął się popłoch i tylko dzięki energicznej postawie pana Budnego Ignacego, który z browningiem w ręku zmuszał słabszych na duchu do posłuszeństwa, batalion wrócił do Czerwionki. Budny uszykował kompanię do ataku. Na hałdę kopalnianą wysłano dwa ciężkie karabiny maszynowe. Kiedy nasze kompanie przeszły do ataku, to Włosi urządzili kontratak, który jednak w ogniu naszych karabinów maszynowych, ustawionych na hałdzie, zupełnie się załamał. Włosi zaczęli szukać ocalenia w ucieczce w stronę Orzesza. Nasze kompanie urządziły pościg aż do samego Orzesza, jednakowoż Włosi w lasach się zupełnie rozsypali. Wzięto do niewoli 120 Włochów, przeszło 130 było rannych, zas 19 zabitych. Około 500 karabinów, karabiny maszynowe i wielka ilość amunicji wpadła w nasze ręce. Po naszej stronie padło 2 zabitych i 8 rannych. Pomiędzy powstańcami panowała wielka radość z powodu zwycięstwa nad regularną armią włoską. W walce wyróżnił się dowódca kompanii Brzoza Cyryl. W walce o Czerwionkę poległ powstaniec Wincenty Marcol z Czuchowa. Na rozkaz dowództwa pułku żorskiego batalion ulokował się tymczasowo w Knurowie i Nieborowicach ponieważ doszło do ugody z Francuzami ze Gliwice nie mają być zajęte. 7-go maja, zostawiając w Knurowie i Nieborowicach po 50 ludzi załogą, maszerował przez Kieferstadtel ( Sośnicowice), Jakobswalde ( Kotlarnię) do Bierawy."
fragment pracy Jana Delowicza "Żołnierze III Powstania Śląskiego" - Muzeum Miejskie w Żorach - 2011, str. 44 - 45