wrzesień

WRZESIEŃ

 

Powakacyjne spotkania pozwalają nam się znowu cieszyć wspólnymi, muzycznymi, i nie tylko doznaniami.  Pojemnik z instrumentami wzbudza wiele emocji, a w nim skromna ilość instrumentów, która wystarczy jednak, by dzieci mogły z niecierpliwością je wyjmować, a następnie używać w sposób nie zawsze zgodny z podstawowym ich przeznaczeniem. Muzyczny pociąg rusza, bo przecież wakacyjne wrażenia jeszcze nas nie opuściły. Wokalizujemy, rytmizujemy, aby spotkać niespodziewanego gościa- groźną, zieloną  żabę- guiro, jej siostrę kołatkę w niebieskich kolorach,  czy słonia, który czasami idzie powoli, maszeruje, czy wreszcie biegnie. Bęben wdzięcznie ilustruje jego wędrówkę, a wraz z nim rytmicznie wybijają rytm dłonie i nogi. A tam gdzieś czai się wąż, posyczmy razem, to długo, to krótko. Można śpiewać  „Idzie, idzie wąż…”i dotykać jego fakturowego grzbietu. Jeden wąż, drugi wąż, trzeci wąż, każdy inny, każdy ciekawy. Nawet możemy pogłaskać je po szorstkich głowach. Jest to czas, w którym obserwacja działań podejmowanych przez dziecko daje nam wiele informacji diagnostycznych z obszaru związanego z odbiorem bodźców dotykowych. Widzę, kiedy dziecko dociska palec dotykając szorstkiej powierzchni grzbietu węża, jakby chcąc w maksymalny sposób odczuć te nierówności, czy wręcz zachowuje się przeciwnie uciekając dłonią od grzbietu syczącego przyjaciela. Ćwiczenia te wymagają koordynacji wzrokowo-ruchowej i zachęcają do kojarzenia słyszanego sygnału z konkretnym, wcześniej ustalonym zachowaniem. 

Wrześniowa muzykoterapia żegna też odchodzące lato. Słuchamy razem odlatujących ptaków, którym towarzyszą sentymentalne brzmienia gitary klasycznej. Wiemy, że nadchodzi czas powitania barwnej jesieni, który być może stanie się dla nas źródłem ciekawych muzykoterapeutycznych doświadczeń.

 

 

                                                                                                          Ewa Woźniczka