Związki terapii z edukacją muzyczną

ZWIĄZKI TERAPII Z EDUKACJĄ MUZYCZNĄ W OPARCIU O DOŚWIADCZENIA Z KURSU

„AFRYKAŃSKIE RYTMY I PIEŚNI”

RELEVANCE BETWEEN THERAPY AND MUSIC EDUCATION BASED ON THE EXPERIENCES FROM THE COURSE "AFRICAN RHYTHMS AND SONGS"

Streszczenie: W niniejszym doniesieniu przedstawiono w jaki sposób podczas działań o charakterze edukacyjnym – nauki gry na bębnach, przejawiały się aspekty oddziaływań terapeutycznych. Również zwrócono uwagę na fakt trudności podjęcia decyzji przez osoby starsze o uczestnictwie w kursie

„Afrykańskie rytmy i pieśni”, a także opisano jego późniejszy wpływ na wzrost ich samoświadomości

Słowa kluczowe: rytm, gra na bębnie, osoby w podeszłym wieku, kurs „Afrykańskie rytmy i pieśni”, elementy muzykoterapii

Summary: In the present raport one has presented the way in which aspects of therapeutic interactions appeared during some educational actions. One has also taken notice of the fact that elderly people had difficulty in making decisions connected with their participation in the course "African rhythms and songs". One has showed its subsequent influence on the growth of their self awareness.

Key words: rhythm, playing a drum, elderly people, course "African rhythms and songs", elements of music theraphy;

Rytm stanowi zjawisko, którego przejawy dostrzegamy nie tylko w muzyce, ale także w wielu innych dziedzinach - w chemii, w fizyce, biologii, filozofii czy wreszcie w samej fizjologii człowieka. Ma on swój przebieg czasowy, wyraża ruch, chaos i porządek, stabilizację i kontynuację, przemianę, poruszanie się i rezonans. Pozycja rytmu jest każdorazowo mocno określona w muzycznej kulturze. W sposób znaczący wpływa on na zróżnicowanie muzyki tzw. dzisiejszego zachodu od muzyki afrykańskiej, indyjskiej, azjatyckiej czy też wschodnioeuropejskiej. Rytm także odciska się we wszystkich obszarach naszego życia – raz jest stabilny, raz podkreśla dynamikę – tak również dzieje się w muzyce. W obliczu zmienności naszej rzeczywistości – codziennego zabiegania - pojawia się konieczność znalezienia przeciwwagi dla tego zjawiska. Christian Deichert – lider zespołu Buschorchestra – opowiada się za wykorzystaniem do tego celu rytmu i rezonansu. Już w jego dzieciństwie okazało się, że instrumentem, który najbardziej do niego przemawia jest bęben. Mając 19 lat wyjechał po raz pierwszy do Ghany (Zach. Afryka), by tam zafascynować się i poznać afrykańskie rytmy i pieśni. W 1983 roku poprowadził pierwszy kurs bębniarski , co jak się okazało, sprawiło mu ogromną radość i satysfakcję, zaś w 1991 roku założył zespół wraz z kilkoma osobami, wcześniejszymi uczestnikami kursu. W późniejszym okresie z zespołem zaczął występować chór. Wraz ze wzrostem popularności zespołu pojawiły się pierwsze próby odnalezienia odpowiedzi na pytanie jak jeszcze można wykorzystać afrykańskie rytmy i pieśni. Jedną z odpowiedzi na to pytanie znajdujemy w pracy licencjackiej na poruszającej między innymi temat wpływu rytmu na osoby starsze w oparciu o ich udział w kursie „Afrykańskie rytmy i pieśni”. Fragmenty tej pracy w języku niemieckim otrzymałam od Zbigniewa Polaczyka – przyjaciela i popularyzatora Buschorchester w Polsce. Autorka pracy zwraca szczególną uwagę na moment podjęcia przez osobę starszą decyzji o chęci udziału w kursie, gdyż pojawia się wiele argumentów, które przyczyniają się do budzenia w niej wątpliwości. Przede wszystkim gra w zespołach bębniarskich jest mało popularna, a oferta nieznana może nie podlegać nawet sprawdzeniu. Poza tym często poddaje się w wątpliwość czy w ogóle powinno się uczestniczyć w tego typu zajęciach, gdyż wiek podeszły nie predysponuje do nauki gry na instrumencie – „czego Hansik się nie nauczył, tego Hans nie będzie umiał”. Ponadto w świadomości wielu osób istnieje stereotyp – kto gra na bębnach? – Hippis? Dziwak? Rzeczą chyba jednak najważniejszą są obawy czy podczas nauki i samej gry nadąży się za grupą, przełamie się swoją słabość wynikającą z fizycznych ograniczeń związanych z wiekiem. Podejmując jednak decyzję o uczestnictwie w kursie otwiera się przed człowiekiem wachlarz możliwości zmian i rozwoju. Autorka pracy chcąc określić pozytywne aspekty gry w zespole posiłkuje się pojęciem potencjału i wyróżnia kilka jego rodzajów. Pierwszy z nich to potencjał psychomotoryczny – związany jest przede wszystkim z tym faktem, że podczas gry ćwiczy się sprawność rąk przez wykorzystywanie różnorodnych technik uderzeń, jak również usprawnia się koordynację pracy obu rąk, wzrasta też prędkość ruchów i ich płynność przez rytmiczne powtarzanie sekwencji. Wśród pozytywnych aspektów w zakresie potencjału kognitywnego (poznawczego) wymienia się przede wszystkim zjawisko uaktywnienia kompleksowych struktur mózgowych, co dalej sprzyja rzutkości i ruchliwości mózgowej. Gra na bębnach i śpiew są zawsze związane z naszą sferą emocjonalną. Poprzez grę można inicjować emocje, uspakajać i wzmacniać, a afrykańskie rytmy i pieśni poprzez swoja odmienność są w mniejszym stopniu obciążone przez wcześniejsze doświadczenia i interpretacje. Wreszcie bardzo istotne są czynniki związane z potencjałem socjalnym. W obszarze tego potencjału mówi się przede wszystkim o doświadczeniach konsonansu i dysonansu – słuchanie siebie i innych. Kurs „Afrykańskie rytmy i pieśni”, choć z założenia jest kursem edukacyjnym zwiera jednak w sobie wiele aspektów terapeutycznych. Muzyka bowiem jako oferta kształcenia ma istotnie podobny potencjał jak i w muzykoterapii. W tej konkretnej sytuacji różnica polegała przede wszystkim na braku postępowania diagnostycznego w trakcie kursu, jak również na braku ściśle terapeutycznego prowadzenia zajęć, ale oferta kursu dotyczyła z założenia kształcenia. Niemniej jednak wypowiedzi uczestników kursu „Afrykańskie rytmy i pieśni” wskazują na to, że wiele wniósł on w ich rozwój, nie tylko związany z edukacją muzyczną. Chciałabym dla ukazania tego zjawiska za autorką pracy zacytować kilka z nich. Pierwsze z wypowiedzi dotyczą tego czym stała się dla nich gra na bębnach i śpiew:

- „Gra na bębnach stymuluje (fizycznie i duchowo), wzbudza życiowego ducha”

- „Podczas gry więcej do człowieka wpływa energii niż jej uchodzi”

- „Melodia i rytm tworzą obrazy, wynurzają na powierzchnię wewnętrzny koloryt”

Gra w zespole to także poszukiwanie swojej roli w grupie:

- „Można w zespole wypełniać różne role – raz towarzysza, raz solisty, a raz przewodnika linii”

-„Kiedy się jest intensywnie i bojaźliwie bezradnie siedzącym człowiekiem wtedy zawsze bardziej wolne drgania, machanie i lekkość i radość umożliwiają przemienianie się w emanujący instrument, samo przez się przechodzi się w kontakt.”

Gra na bębnach może łączyć się z działaniem na rzecz „odprawiania agresji”, choć autorka tej pracy jest przeciwna takiemu traktowaniu gry na instrumencie. Wybrane opinie na ten temat uczestników kursu są następujące:

- „To dodatkowo mogłoby mnie flustrować, gdyby bęben grał tylko głośno”

- „Przy dołączeniu w grze na bębnie agresywnych nastrojów raczej poszukuje się ruchu po głębokich sferach ... wzajemne współczucie, dopiero później jest to odrzucenie niezrozumienia”

Swoje refleksje związane z walorami edukacji w trakcie trwania kursu wybrani uczestnicy ujęli w poniższy sposób:

- „Ja nie traktuję tylko gry na bębnach jako nauki, to uwalnia moją energię fakt ten jest dla mnie o wiele ważniejszy”

- „ To rozwinięcie się „ambicji” – coś dobrego do zrozumienia i poznania”

Kurs, o którym pisze w swojej pracy autorka był ciekawym doświadczeniem przede wszystkim ze względu na grupę uczestników, jak już wcześniej wspominałam osób w podeszłym wieku. Różnica w prowadzeniu kursu dla młodszych i starszych wiekiem osób wiąże się głównie z formami komunikacji – kiedy i jak się uzewnętrzniam, jak również w procesie samego nauczania – pojmowanie, motoryka. Tak o swoich doznaniach na ten temat mówią uczestnicy kursu:

- „Odczuwam wewnętrzną irytację i pasję, kiedy wypadam z taktu”

- „Kiedy teraz siedzę sobie w aucie i stoję na czerwonych światłach jestem zadowolona, gram kilka taktów na mojej kierownicy i cieszę się kiedy znów odnajduję swój rytm”

- „Teraz jeszcze raz jestem młoda i zamiast gry na pianinie uczę się grać na bębnie”

- „Rozważam czy rozpocząć jeszcze coś nowego”

- „Kiedy ręce nie mogą więcej ... artretyzm”.

Wypowiedzi uczestników kursu akcentują fakt, że zaproponowane im działania posiadały w sobie dużą gamę właściwości terapeutycznych. Świadomość tego faktu powinna nas zachęcić do takiego planowania działań muzycznych o charakterze edukacyjnym, które zwracałoby uwagę na istnienie tej drugiej „terapeutycznej warstwy oddziaływań” i pozwoliło wykorzystać w pełni moc muzyki z wszystkimi jej składowymi elementami. Jednocześnie istnieje niebezpieczeństwo traktowania działań w obrębie kształcenia muzycznego jako muzykoterapii, co nie jest wskazane.

Piśmiennictwo:

1. Polaczyk Z.: Tak się gra na ulicach nieba – Das Buschorchester , „Gadki z chatki” 2002,nr 37.

2.Donaubauer R.: „Afrikanische Rythmen und Lieder - Ein Bildungsangebot für Senioren” – niepublikowana praca dyplomowa – Pädagogischen Hochschule Freiburg, 2000.

Koniec