Андрієвські



АНДРІЄВСЬКІ (з Андрієва, Andrzejowscy, Jendrzejowscy, Jędrzejewscy) – земянський рід, у XV–XVIІI ст. землевласники у Холмській землі.

1. На червоному полі срібна пов’язка зав’язана в коло (герб Наленч).



Джерела:
– печатка Михайла Андрієвського 1550 р. (ANK, AS, Teka VII, Plik 8).
– Czarnecki W. Szlachta ziemi chełmskiej. – S. 71

2. На червоному полі срібна пов’язка зав’язана в коло; над щитом шолом під шоломовою короною, в нашоломнику між двома червоними оленячими рогами виникає чоловік в срібному вбранні та зі срібною пов’язкою на голові, навколо щита червоно-срібний намет (герб Наленч).



Джерела:
– Paprocki B. Gniazdo cnoty. – S. 26.
– Paprocki B. Herby rycerstwa polskiego. – S. 214.

3. На червоному полі срібна пов’язка зав’язана в коло; над щитом шолом під шоломовою короною, в нашоломнику між двома червоними оленячими рогами виникає панна в червоному вбранні та зі срібною пов’язкою на голові, навколо щита червоно-срібний намет (герб Наленч).



Джерела:
– Okolski S. Orbis Polonus. – Vol. II. – P. 261.
– Niesiecki K. Herbarz Polski. – Том ІV. – S. 476.

Олег Однороженко

Pierwszym rodem zamieszkującym wieś byli Andrzejowscy, którzy podobnie jak ich sąsiedzi Wereszczyńscy, byli „szlachtą gniazdową”, czyli wywodzącą się z posiadanej wsi. Poza Andrzejowskimi wieś zamieszkiwały inne rody, skoro z zapisków ziemskich sądu chełmskiego z 1429 roku dowiadujemy się, iż zasiadali w nim bracia Iwaszko i Feodor Tujmowicze, pochodzący właśnie z Andrzejowa. Rok wcześniej ten sąd nałożył na Iwaszka karę zwrotu cielaka lub krowy na rzecz Piotra Owieczka z Ochoży. Najprawdopodobniej Tujmowicze byli skoligaceni z Andrzejowskimi, bądź tak też Andrzejowscy pierwotnie się nazywali. W 1446 roku ci dwaj bracia ustalili przed podkomorzym chełmskim granice swoich dóbr z Wereszczyńskimi i Sosnowskimi.

Podobnie jak dobra wereszczyńskie, dobra andrzejowskie uległy dużemu rozdrobnieniu. Według regestrów poborowych z 1564 roku wieś była w posiadaniu: Daniła Chojeńskiego herbu Korczak, Michała i Iwana Andrzejowskich, rodziny Ditiuków, Jana Andrzeja Joskowicza, familii Rejów, Jana Chojeńskiego Kostrowicza, Steczki i Hieronima Andrzejowskich oraz Sebastiana Chojeńskiego. Rodziny Ditiuków i Joskowiczów stanowiły boczne gałęzie rodu Andrzejowskich, ale rodziny Rejów, czy Chojeńskich nabyły grunty bądź to w wyniku transakcji handlowych lub w drodze spadkowej. Spośród wymienionych dziedziców do najwyższych godności doszedł Iwan Andrzejowski, któremu w 1604 roku wręczono nominację na urząd władyki chełmskiego i bełskiego, ale pod warunkiem „pozostania” przy Unii Brzeskiej. Unia podporządkowywała miejscową Cerkiew prawosławną jurysdykcji papieskiej, jednakże nabożeństwa odprawiano według dotychczasowego porządku. Urząd swój Iwan pełnił aż do śmierci w 1619 roku, przybierając imię Arseniego.

Choć Iwan Andrzejowski pełnił wysoką funkcję w hierarchii unickiej, to większość andrzejowskich posiadaczy ziemskich było wyznania łacińskiego. Przenarodowienie ludu lub państwa zwykle bieże swój początek w klassie wyższej. Bądź światło postępu towarzyskiego, bądź interes partikularny, czynią jich ludźmi świata, kosmopolitami wychodzącymi z zaciśnienia miejscowości i narodowości. Ciągnie jich do tego, ocalenie lub pomnożenie majętności, dostatków, znaczenia, pozyskania przywilejów, któreby jich nad gmin wyniosły, któreby jim udział w rządzeniu krajem zapewniały. Lud pospolicie dłużej przy swojim obyczaju, przy swym języku i wyznaniu obstaje.[1] Tak pisał w 1844 roku Joachim Lelewel o spolszczaniu się szlachty ruskiej. Na zmianę wyznania wpływ miały także przywileje, nadawane szlachcie polskiej, bardziej korzystne niż na Rusi, jak chociażby przywilej w Jedlni, zatwierdzony w 1430 roku przez Władysława Jagiełłę. Przywilej ten gwarantował szlachcie nienaruszalność osobistą przez króla i jego urzędników bez prawomocnego wyroku sądu. Król zobowiązywał się, że neminem captivabimus nisi iure victim, czyli nikt nie będzie uwięziony bez sądu.

Pod koniec XVI wieku swoje włóki w Andrzejowie w dalszym ciągu utrzymywały rodziny Andrzejowskich, Chojeńskich oraz Mikołaj Brodowski, Małgorzata Czerska, Mikołaj Ditiuk Andrzejowski i Janusz Stecki. Rozdrobnienie majątków było w owym czasie dość powszechne, dlatego też rodziny Andrzejowskich, czy Chojeńskich miały swoje włóki także w Wytycznie, w Wołoskiej Woli, jak też w Brusie. W wyniku pomiaru dokonanego w 1596 roku wieś, stawy i młyn podzielono pomiędzy wymienionych dziedziców na kilkadziesiąt części. Określono wówczas zasady korzystania z młyna i ze stawów przez dziedziców oraz poddanych. Jeżeli którykolwiek z Panów albo poddanych ryby łowić będzie, za pracę sobie trzecią część ryb ma wziąć, a dwiema częściami Panowie mają się dzielić według określonych udziałów. Każdy z Panów swej części ma pilnować. A jeżeliby jeden z Panów albo z chłopów łowiąc do młyna najdalej do południa z rybami niedojechał, albo w nich (tj. w stawach) krzywdę czynił zakład przepadać ma, którego każdemu dochodzić wolno – zapisano w księgach donacyjnych kościoła w Wereszczynie. Dbałość o szczegółową regulację zasad korzystania z jezior i stawów wynikała z dochodów, jakie można było wówczas uzyskać z rybołówstwa. Użytkując same jeziora często można było osiągnąć zyski porównywalne dochodom ze średniej wielkości folwarku.

Dziedzice ustalili ponadto zasady wspólnego zarządu nad młynem, opierające się na systemie tygodniowym, czyli każdego tygodnia nadzór, utrzymanie i prawo do mielenia przynależało do kolejnego z dziedziców, według ustalonego porządku. Jedynie popowi andrzejowskiemu przysługiwało prawo korzystania z młyna na własną potrzebę, bez przydzielonej tzw. „miarki”. Podczas fundacji kościoła łacińskiego w Wereszczynie w 1634 roku obciążono go dodatkowo prawem wolnego mlewa bez miary i opłaty. Młyn przed podziałem był własnością Michała Jędrzejowskiego, dlatego też został od niego odkupiony za kwotę 24 złotych polskich, uiszczoną przez każdego dziedzica. Bez względu na kolejność użytkowania przez dziedziców młyna w przypadku gwałtownej wody, albo rwania upustu, albo grobli wszyscy ratować powinni. Określono przy okazji zasady korzystania z łąk, rzeki i stawów. Według nich wodę do sadzawek ze stawu albo rzeki albo z błota wolno każdemu prowadzić rynną i rowami małemi, bez podlewania młyna i tak opatrując, jakoby ryba ze stawu niezszedła. Miejscowa szlachta bardzo dbała o właściwe nawadnianie pól, gdyż w przypadku suszy, takiej jak w 1565 roku, po zboże musiano udawać się do odległych krain, wtenczas aż na Wołyń.

W spisach kolejnych lat XVII stulecia pojawiają się nowi właściciele ziemscy, jak Joanna Steczkowicz Andrzejowska, córka Steczki Andrzejowskiego, Hieronim Fedorowicz, Iwan Bruski, Stanisław, Rafał i Andrzej Michałowicze, Bogumił oraz Jan Andrzejowski, tyle że nie władyka, lecz świecki szlachcic, który był rodzonym bratem Iwana. W roku 1619 większa część gruntów wiejskich przeszła na własność Mikołaja Brodowskiego oraz jego braci Andrzeja i Pawła. Mikołaj Brodowski pełnił urząd pisarza ziemskiego lubelskiego i już od 1610 roku posiadał swoje włóki w sąsiednich dobrach wereszczyńskich. Natomiast 5 lat wcześniej zawarł z dziedzicami andrzejowskimi umowę, w której zobowiązał się do wykopania w Andrzejowie stawu i odnowienia młyna. Za realizację zobowiązania Mikołaj uzyskał włóki w dobrach andrzejowskich na własność.

W 1648 roku Brodowscy sprzedali grunty na rzecz Pawła i Anny Stąkiej Andrzejowskich, które objął następnie brat Anny, Kasper Stąki. W ramach spłaty długu 100 złotych polskich wobec siostry, Kasper był zobowiązany urządzić siostrze przystoyne pochowanie. Podczas rozdzielenia włości w Wereszczynie na 3 dwory, które miało miejsce w 1658 roku, podzielono także dobra andrzejowskie, głównie pomiędzy członków rodziny Uhrowieckich, posiadaczy większej części dóbr wereszczyńskich. W tych też dziesięcioleciach rozdrobnienie dóbr w Andrzejowie sięgnęło najwyższego poziomu, ówczesne rejestry podatkowe zanotowały aż 21 właścicieli. Jednym z nich stał się Stanisław Michał Górecki, mający za żonę Mariannę Sosnowską, który zakupił włości w Andrzejowie, jak i w sąsiednim Wytycznie w 1673 roku. Pełnił kilka kancelaryjnych urzędów w Chełmie, w tym wicesgerenta (niższy urząd sądowy) grodzkiego (1688-1690), pisarza grodzkiego (1690-1711), podstarosty, a zarazem sędziego grodzkiego (1712-1733). Gdy w 1733 roku zakończył pełnienie funkcji podstaorsty i sędziego, wówczas sprzedał także włości andrzejowskie. Dział Franciszka Chojeńskiego podzielono w 1682 roku pomiędzy skarbnika ziemskiego chełmskiego Remigiusza i Ferdynanda oraz Antoniego Porzeckich. W dziale Porzeckich, oprócz budynków, wymieniono sadzawkę i ogród z sadem pod olszyną. Chełmskiego rejestry poborowe z 1690 roku wskazywały, iż Andrzejów podzielony był już tylko na 9 działów.

We wsi znajdowały się najprawdopodobniej 2 dwory, jeden w zwanym później Starym Andrzejowie, a drugi na Łysosze, którą to oznaczano już na mapach z XVIII stulecia. Pod koniec XVII wieku do miejscowych dziedziców z rodziny Uhrowieckich, Góreckich i Andrzejowskich dołączyli także Żytkiewicze oraz cześnik chełmski Andrzej Antoni Bąkowski, czy też Maciej Boniecki, pełniący funkcję skarbnika chełmskiego. Ten ostatni doprowadził do zunifikowania włości andrzejowskich, zapoczątkowując ponad stuletnią obecność rodziny Bonieckich herbu Bończa w Andrzejowie. W ostatnich latach życia w 1717 roku Maciej Boniecki uzyskał prawo organizowania we wsi corocznych jarmarków.


Покозачений шляхтич гербу «Прус-
І» Андрій Андрієвський оселився у Коропській сотні й отримав звання військового
товариша [21, с. 20; 30, с. 125 зв. – 126].

Comments