listopad

LISTOPAD

 

            Deszcz dzwoni o szyby i trudno go nie wykorzystać  w naszych muzycznych inspiracjach. Wsłuchujemy się w wolno spadające ziarna, muszle w naszych kijach deszczowych. Przyspieszamy, to znów zwalniamy. Przypominamy sobie piosenki w  jesiennym klimacie. Już zapewne ostatni raz w tym roku bawimy się kasztanami wkładając je do rozmaitych pudełek długimi szczypcami, łyżką z namalowaną wesołą krówka, czy po prostu palcami. Zamykamy pudełka i gramy słuchając siebie nawzajem, by stworzyć zgrany, muzyczny duet.  Uczymy się nadawać rytm, uczymy się przestawać grać, gdy partner zamilczy. Wspólnie również słuchamy muzyki. Najpierw kojarzymy barwę instrumentu z jego wizerunkiem. Słuchamy wysoko brzmiącego fletu poprzecznego, trąbki figlującej wśród dźwięków, czy wreszcie sentymentalnych skrzypiec. Osłuchujemy się z samotnie grającymi instrumentami, patrzymy na obrazki je przedstawiające, by następnie zobaczyć w jaki sposób się na nich wydobywa dźwięki. Wreszcie słuchamy wybranych części koncertowych utworów A. Vivaldiego, W.A. Mozarta i innych kompozytorów. Utwory są krótkie, by nie zniechęcić naszych młodych melomanów, by ich zaciekawić, tym co słyszą. Może przełoży się na to, co będą dostrzegać w swoim środowisku słuchowym, a przecież świat jest taki ciekawy. Pozostajemy w stałym kontakcie, patrzymy na siebie. Gdy dostrzegam, że jesteś zniecierpliwiony/zniecierpliwiona najpierw zmieniam muzykę, a potem sami stajemy się twórcami muzycznego ucztowania - gramy i śpiewamy, by pożegnać się w pozytywnym nastroju, w poczuciu tego, że za tydzień znów chcemy się ze sobą spotkać - i ty i ja.

 

 

 

 

                                                                                                                      Ewa Woźniczka